czwartek, 18 grudnia 2014

Wesoły imagin z Niall'em. Dedykacja dla Natali Myślińskiej. Cz.4

*oczami Niall'a*
   Roześmiani i cali mokrzy wróciliśmy do domu. Natalia oznajmiła, że pójdzie wziąć prysznic, więc miałem okazję do przygotowania niespodzianki.
-Niall ? -usłyszałem głos dziewczyny, która stała w progu kuchni.-Chodź ze mną?
-Gdzie mam iść? -zapytałem nie wiedząc o co jej chodzi. Po chwili zrozumiałem, że chce ze mną wziąć prysznic.-Kotku, nie mogę teraz.
-No, ale proszę. -powiedziała robiąc słodkie oczy tak jak kot ze Shrek'a.-Weź...
-No dobrze.-przewróciłem oczami, po czym skierowałem się z dziewczyną do łazienki.
   Na schodach zaczęliśmy się już całować, a gdy dochodziliśmy do łazienki, nasza garderoba leżała krok po kroku na podłodze. Nasz pocałunek stawał się coraz namiętniejszy, kiedy weszliśmy do łazienki. Zamknąłem drzwi nogą, po czym ponownie zacząłem całować Natalie. Delikatnie zjeżdżałem z pocałunkami w dół. Widząc, że dziewczynie się spodobało, wróciłem więc do ust. Zrobiła grymas, ale mówi się trudno. Co dobre, kiedyś się kończy. A teraz nam nie przeszkadzajcie w prysznicu (musiałam :D ).
          -2 godziny później-
-Natalia !-krzyknąłem z kuchni.-Jedzenie na stole!
-Już jestem.-dziewczyna weszła do jadalni, a mi szczęka opadła. Wyglądała jak nie ona.
 -Jaka ... jaka ty ładna.-powiedziałem podchodząc bliżej.-Po prostu miód malina.
-Weź nie przesadzaj Niall.-brunetka zarumieniła się, a ja zachichotałem.
-Nie przesadzam kochanie.-powiedziałem i ukradłem jej całusa.
-O ty!-Natalia zezłościła się, ale kochałem jej zdenerwowanie.
-Nie denerwuj się, tylko siadaj.-rozkazałem podniesionym głosem, a gdy zrobiła grymas dodałem.-Proszę usiądź księżniczko.
-O wiele lepiej.-przyznałem sobie, że mam cwaną dziewczynę.
   Cmoknąłem ją w głowę, po czym podszedłem do piekarnika. Właśnie upiekł się przepyszny kurczak, którego Natalia uwielbiała, kiedy go robiłem. Położyłem go na pięknie ustrojonym stole, a dziewczynie nie schodził z twarzy uśmiech, gdy ujrzała swoją ulubioną potrawę.
-Kochany jesteś.-powiedziała Natalia, gdy usiadłem na krześle naprzeciwko niej.
-Aż jak bardzo ? -zapytałem dzieląc kurczaka.
-Mam Ci pokazać jeszcze raz ?-odpowiedziała pewnie siebie brunetka.-Jesteś pewny tego ?
-No ... tak, tak. Jestem w dwustu procentach pewny kotku.-powiedziałem podając jej talerz z kurczakiem.
-Dziękuje.-dziewczyna cieszyła się jak małe dziecko, a w oczach ujrzałem iskierki radości. Uśmiechnąłem się do niej, choć była bardziej zainteresowana jedzeniem niż mną. Podczas pierwszych kilku minut nie odzywaliśmy się do siebie. Chciałem coś powiedzieć, ale ...
-Niall ? -zapytała wyciągając z buzi pierścionek zaręczynowy.- Czy ...
-Czy wyjdziesz za mnie ? -zapytałem, kiedy uklęknąłem przed nią.
-Yyy.... ja nie wiem co powiedzieć.-widać, że zaskoczyłem ją i oto mi chodziło.
-Jak nie jesteś gotowa, to poczekam.-powiedziałem wstając, a kiedy chciałem odejść na swoje miejsce, Natalia mnie zatrzymała.
-Jestem gotowa i chcę wyjść za Ciebie.-gdy to powiedziała, łzy poleciały mi po policzkach. Gdy odłączyła nasze usta od siebie, powiedziała.-Kocham Cię ty mój głodomorku, ale już nie płacz.
-Postaram się.-uśmiechnąłem się.-Ale co mam zrobić jak płaczę ze szczęścia ?
-Płacz dalej.-razem płakaliśmy ze szczęścia. Ze szczęścia bycia ze sobą.
*oczami Natalii*
    Minęły już dwa lata od naszych zaręczyn. W tamtym roku wzięliśmy tajemniczy ślub w gronie rodziny i najbliższych przyjaciół, ponieważ zdecydowaliśmy, że chcemy skromy ślub bez paparazzi. Ale niestety -pojawili się. Przechodząc do teraźniejszości, to jesteśmy szczęśliwą rodzinką. Tak, tak - urodziłam Niall'owi dziewczynkę o imieniu Darcy. Blondyn jest idealnym ojcem pod każdym względem. A co dopiero mężem. Prawie zawsze zabiera mnie i roczną córeczkę w trasę, a kiedy nie może, to dzwoni i piszę o każdej wolnej porze. A i bym zapomniała o chłopakach. Są idealnymi wujkami, choć kiedy urodziła się Darcy pokłócili się o to, kto zostanie ojcem chrzestnym dla dziewczynki. Po długich negocjacjach wybraliśmy Harr'ego. Zayn, Liam i Louis oburzyli się 'lekko', ale wytłumaczyliśmy im do porządku.
-Mamy nadzieję, że przy następnym dziecku, to ja będę ojcem chrzestnym Waszego dziecka.-powiedział Liam podczas dzisiejszej rozmowy.
-Nie bądź tego taki pewien, bo na pewno to będę ja.-oburzył się Louis.
-Chłopaki muszę Wam coś powiedzieć.-odezwał się Liam, na którego po chwili padł wzrok.-To na pewno będę ja.
   No i ponownie się zaczęło.Bieganie po całym mieszkaniu, wołanie za sobą. Hohoho, co my mamy z nimi :D

  --------------------------------------------------------------
  Myślę, że Natalii i innym spodobał się imagin :) Przed świętami powinien pojawić się jakiś imagin z strony jakieś adminki :) Paulina