środa, 26 lutego 2014

Imaginy z serii "Nie byłem, aż taki pijany".

1/5.
Perrie: Nie byłam, aż taka pijana!
Zayn: Wyrzuciłaś z domu wszystkie lusterka.
2/5.
Harry: Nie byłem, aż taki pijany!
Liam: Stary, wszedłeś do wanny i udawałeś topiącą się rybę krzycząc "Taylor pomóż mi, chcę być z Tobą".
3/5.
Louis: Nie byłem, aż taki pijany!
Paul: Stary, ubrałeś skarpetki w misie.
4/5.
Josh: Nie byłem, aż taki pijany!
Całe 1D: Stary, powiedziałeś, że idziesz na piwo z The Wanted. (Nie wiem czy dobrze napisałam nazwę głupiego zespołu.)
5/5.
Niall: Nie byłem, aż taki pijany!
Twój tata: Start, szukałeś w szafie Nemo.
 --------------------------------------------------------
Hahahahahahahahahahaahahahahahahahahahahahahahahaha. Podobają się imaginy?  Skomentuj. //// Paulina

niedziela, 23 lutego 2014

Imaginy z serii "Nie byłem, aż taki pijany".

1/5
Harry: Nie byłem, aż taki pijany !
Zayn: Strary, powiedziałeś, że nie lubisz starszych kobiet.
2/5
Lux: Nie byłam, aż taka pijana !
Całe 1D : Ta, jasne. Po coli zachowywałaś się jak dzika kotka w dżungli.
3/5
Paul: Nie byłem, aż taki pijany !
Liam: Stary, powiedziałeś, że stworzysz zespół, który będzie konkurencją dla naszego zespołu.
4/5
Louis: Nie byłem, aż taki pijany !
Niall : Stary, wziąłeś moje jedzenie i zaniosłeś je do piekarnika.
5/5
Całe 1D: Nie byliśmy, aż tacy pijani !
Taylor: Powiedzieliście, że chcecie ze mną zamieszkać. (Nie chciałam nikogo tu obrazić)

I oto dla Was przygotowałam imaginy z serii "Nie byłem, aż taki pijany !". Podobają się ? Skomentuj ! ///Paulina

sobota, 22 lutego 2014

Imagin z Harrym dla Weroniki S.

*oczami Harrego*
   Był słoneczny dzień, tak jak w każdy wakacyjny dzień. Obudziłem się około godziny 9:30. O dziwo się wyspałem, pomimo że w wolne dni śpię do 11 lub 12. Gdy zszedłem z łóżka, do mojego pokoju wbiegli przyjaciele. Uśmiechnąłem się do nich i powolnym krokiem skierowałem się do łazienki, aby wziąć prysznic.
  Po pół godzinnej kąpieli, wyszedłem z łazienki. Bez ubrań wszedłem do pokoju i podszedłem do szafy, a by wybrać jakieś ubrania. Po chwili usłyszałem jakiś dziewczęce śmiech. Odwróciłem się. Weronika siedziała na moim łóżku i się chichrała w najlepsze. Pokiwałem głowę i ubrałem bokserki.
-Cześć kochanie. Co ty tu robisz ? - zapytałem dziewczyny, po czym pocałowaliśmy się.
-Cześć kocie. Zapomniałeś, że miałam dzisiaj do ciebie przyjść ? - powiedziała ślicznotka.
-Oj, zapomniałem. - odpowiedziałem i zaczęliśmy się śmiać z mojej głupoty. - Poczekaj, tylko się przebiorę i zjem.
-Dobrze. Pójdę ci zrobić śniadanie. - uśmiechnęła się moja cudowna dziewczyna.
-Dziękuje. - podziękowałem całując ją w usta.
  Wybrałem koszulę w kratę i moje potargane czarne spodnie. Włosy poprawiłem szybko i wyszedłem z pokoju. Gdy schodziłem po schodach, usłyszałem krzyki Niall'a krzyczącego na Zayn'a.
-Zostaw ! To jest moja kanapka! Zrobiła ją Weronika specjalnie dla mnie! -krzyczał wściekły blondyn.
-Uspokójcie się ! - krzyknąłem wchodząc do kuchni. - Może być choć jeden dzień w którym nie będzie krzyków o jedzenie ?!
-Sorry, ale nie w tym domu. - powiedział roześmiany Louis. Wszyscy obecni w pomieszczeniu roześmiali się.
   Po minucie usiadłem na wolnym miejscu i zjadłem śniadanie wykonane przez Weronikę. Kątem oka widziałem jak Niall mnie karci oczami. Zaśmiałem się, przy czym się zakrztusiłem. Szybko Werka mnie poklepała po plecach.
-Dzięki kochanie. - powiedziałem i wziąłem Weronikę na kolana. Nie chciałem, aby moja dziewczyna stała.
   Gdy zjadłem, wyszedłem z moją dziewczyną z domu. Podczas krótkiego spaceru, śmialiśmy się i rozmawialiśmy. Zaprowadziłem ją do wesołego miasteczka, a gdy zobaczyła gdzie idziemy zaczęła się śmiać.
-Gdzie ty mnie prowadzisz Haroldzie?- spytała poważnie, ale jej to się nie udało, bo się zaczęła jeszcze bardziej śmiać.
-Do wesołego miasteczka, a gdzie indziej? - zaśmiałem się i pobiegliśmy do kasy, aby kupić bilety wstępu.
   Gdy weszliśmy już na teren wesołego miasteczka, poszliśmy do pomieszczenia z lustrami, a  potem jechaliśmy kolejką górską. Wchodziliśmy do pomieszczenia z duchami. Na sam koniec zostawiliśmy strzelnicę i diabelski młyn.
  Około godziny 15 wróciliśmy do domu. Zmęczeni upadliśmy na moim łóżku. Opowiadaliśmy sobie ciekawe historie do momentu, w którym usnęliśmy. Po jakieś godzinie poczułem, że zostałem oblany. Wściekły obudziłem się i zacząłem gonić osobę, która mnie oblała. Była to Weronika. Wbiegła do ogrodu, w którym znajdowali się chłopaki. Przyjaciele pomogli mi złapać dziewczynę , ponieważ widzieli że coś Werka przeskrobała. Wziąłem ją na barana, po czym sama wpadła do basenu.
-Harry !!!! - krzyknęła dziewczyna, a my jak chłopcy zaczęliśmy się śmiać. Gdy wyszła z basenu, obrażona skierowała się w kierunku wyjścia. Wbiegłem przed jej osobą i przytuliłam. Wyrywała się, ale ja mocno trzymałem jej ciała.
-Proszę Weronika. Dam ci swoje ciuchy. Nie chcieliśmy ci tego zrobić, ale ... - nie dała mi dokończyć, bo poczułem jej usta na moich.
-Już nie przepraszaj tylko przynieś mi suche ciuchy. - zaśmiała się.
-Weź z mojej szafy jakiś ubrania. 
  Po 5 minutach przyszła już ubrana w moją ulubioną koszulkę i w swoje spodenki, które chyba ostatnio zostawiła u mnie.  Siedzieliśmy sobie w ogrodzie śmiejąc się z Niall'a lub Louis'a. W pewnej chwili odezwał się Zayn :
-Może zrobimy ognisko ?
-Genialny pomysł Zayn. Ja zadzwonię po Sophie, Eleonor i Perrie. - powiedział roześmiany Liam.
   Weronika przygotowywała z Niallem jedzenie, Zayn muzykę, Liam dzwonił po dziewczyny, a ja z Lou przygotowywaliśmy ognisko w ogrodzie. Po pół godzinie wszystko było gotowe. Tylko było czekać na dziewczyny.
    Zayn już chciał dzwonić po dziewczyny, ale na szczęście miały wyczucie i weszły do ogrodu. Przywitały się z każdym i po chwili każdy rozmawiał z kimś.  Około godziny 21 Niall zaczął grać na gitarze, a ja z chłopakami zaczęliśmy śpiewać do naszych dziewczyn. 
   Fajnie było, ale co piękne to jeszcze było przede mną. Weronika czekała na mnie w sypialni, a ja musiałem jeszcze sprzątać. Po 5 minutach skończyłem i pobiegłem do mojej dziewczyny, aby jeszcze ciekawiej zakończyć ten dzień.

----------------------------------------------------
Imagin dla Weroniki S. Podoba Ci się ? Jeśli nie, to sorry.  /// Paulina 

piątek, 21 lutego 2014

Wieloczęściowy imagin o Zaynie. Cz. 2

    Byłam cała mokra i w dodatku z błota. Nienawidzę kolesia, który musiał przez przypadek mnie popchnąć do błota. Nienawidzę tego dnia, ale na szczęście przyszłam pod mieszkanie przyjaciółki. W pierwszej chwili chciałam z powrotem iść do parku, ale na nieszczęście kumpela wyszła i zabrała mnie do mieszkania. Wstydziłam się. Byłam cała brudna, a nie chciałam sprawić Evie dodatkowych problemów.
   Gdy weszliśmy do małego salonu, blondynka wyciągnęła z swojej szafy ręcznik i ubrania, w które miałam się ubrać. Zdecydowałam, że wezmę prysznic. Pół godziny później już przygotowywałam z przyjaciółką jedzenie do kolacji. Podczas przygotowywania żaliłam się Evie.
-No i wtedy wybiegłam z domu. Matka jeszcze za mną wołała, ale nie chciałam, nie chcę i nie będę chciała jej znać. - powiedziałam, a przyjaciółka mnie przytuliła.
   Po chwili usiadłyśmy razem do stołu, aby spożyć nasze kanapki. Przyjaciółka pocieszała mnie i muszę przyznać. Dobrze jej to wychodziło. Zapomniałam o całej aferze z moją matką.  Gdy zjadłyśmy i posprzątałyśmy stół, skierowałyśmy się do pokoju Evy. Położyłyśmy się na łóżku i weszłyśmy na Twittera. Gdy weszłam na mój profil, zdziwiłam się liczbą obserwatorów. Obserwowało mnie ponad tysiąc osób, a dlatego że ... że Zayn Malik zaczął mnie obserwować ! Zdziwiłam się bardzo, bo nie spodziewałam się tego. Nie chciałam dopuścić do siebie, że to na serio. Sprawdziłam dla pewności, czy to jest prawdziwe konto Zayn'a.
-Aaaaaaaaaaaaa! - krzyknęłam i latałam po pokoju mojej przyjaciółki jak nie ogarnięta psychopatka.
    Po chwili poczułam ręce na moich ramionach. Eva musiała mnie uspokoić, bo po momencie zaczęła się śmiać.
-Z czego ty się śmiejesz ? W tym nie ma nic śmiesznego.-powiedziałam głosem kujonki z mojej klasy. Śmiech przyjaciółki jest zarażający, bo po momencie zaczęłam wspólnie z nią się śmiać. Chichrałyśmy się bardzo długo, po czym zaczął mnie boleć brzuch z tak dużej dawki śmiechu.
-W tym nic nie było śmiesznego, ale twoje ruchy...
-Co moje ruchy ? - spytałam ciekawa.
-Są ciekawe. - powiedziała i jakoś dziwacznie poruszała brwiami. Kocham moją przyjaciółkę. Nikt nie może być głupszy ode mnie i niej. My jesteśmy jedyne w swoim rodzaju. ♥
   Skarciłam ją palcem, po czym skierowałam się do toalety, aby załatwić swoje potrzeby. Gdy już wracałam, usłyszałam kawałek rozmowy mojej przyjaciółki.
------------------------------------------------------------------
I oto jest 2 część wieloczęściowego imagina o Zaynie. Podoba Wam się ? Jeśli tak to --> daj komentarza. Dla ciebie to tylko chwila, a dla mnie motywacja.
KOCHAM WAS !!! ♥♥♥♥ ///// Paulina

wtorek, 18 lutego 2014

Rozdział 2

'[...] Gdy spożyliśmy jedzenie, wyszliśmy z restauracji. Jednak gdy przeszliśmy kilka kroków poczułem na swoim ciele ...."
   
*dalej oczami Niall'a*
          Że zostałem mokry. Szybko się obróciłem twarzą do osoby, która mnie oblała. Była to ładna dziewczyna, którą zauważyłem w Nando's. Jak wskazywał jej ubiór, pracowała w tej restauracji. Zakochałem się w jej oczach, ale po chwili chłopaki mnie szturchnęli.
-Co? Jak ?-zapytałem zmieszany.
-Zapomniałeś okularów i wody. - dziewczyna gdy to powiedziała, zaśmiała się cichutku. Uśmiechnąłem się.
-Ojć. Jestem jakiś od kilku dni zamyślony. - powiedziałem zawstydzony.-Dzięki. - podziękowałem dziewczynie, po czym poddała mi moje rzeczy.
      Zszokowany ruszyłem za chłopakami. Przez całą drogę do domu Louis'a przyjaciele rozmawiali i opowiadali sobie żarty, a ja ... a ja myślałam o pięknej dziewczynie.Chyba się zakochałem.
*oczami Izy*
    Zacni gwiazdorzy nareszcie wyszli z pomieszczenia. Nareszcie mogłam posprzątać po nich, ale to co zostawił ten blondyn, musiałam szybko oddać właścicielowi. Biegiem wybiegłam z miejsca pracy. Dookoła One Direction byli dziennikarze i dziennikarki, więc otworzyłam wodę, aby jakoś dojść do jednego z członków  najbardziej znanego bosbandu na  świecie. Gdy już chciałam się poddać, przez przypadek oblałam blondyna chyba o imieniu Niall lub Zayn. Miał przepiękne niebieskie oczy. Na moment zapomniałam o wszystkim i zatonęłam w jego oczętach. Były takie piękne, ale dobrze że oprzytomniałam w odpowiednim momencie. Gdybym tego nie zrobiła, to bym się wystawiła na pośmiewisko całego świata. Wiem co media mogą człowiekowi zrobić. Nie jestem tępa jak niektórzy ludzie z mojego otoczenia.
     Ktoś szturchnął blondyna, a ja poddałam mu wodę i okulary. Zaśmiałam się cicho z jego nietaktu. Z uśmiechem na twarzy odeszłam, a dziennikarze o dziwo mnie przepuścili. Czułam ich wzrok na moim ciele, ale nic sobie z tego nie robiłam. Gdybym coś zrobiła, to byłby zysk dla nich.
*oczami Julii *
    Po kilku godzinach dolecieliśmy do Londynu. Z szerokim uśmiechem wyszłam z samolotu. Za mną dreptał brat, który prawdopodobnie też się cieszył z tego samego powodu co ja. Zadowolona, że jestem w moim najukochańszym mieście,  skierowałam się po walizki. Gdy zabraliśmy walizki, Dawid zadzwonił po taksówkę, abyśmy mogli dotrzeć do naszego znowu wspólnego domu. Po pięciu minutach oczekiwań, londyńska taksówka przyjechała. Gdy weszliśmy do środka samochodu, brat podał adres facetowi, który po około 10 minutach podwiózł nas pod wyznaczony dom. Dawid pokazał mi dom, w którym mielibyśmy zamieszkać. Zrobiłam zdziwione oczy i lekko otworzyłam usta.  Skąd on miał tyle kasy, aby wykupić taki piękny dom z basenem? Mój brat mnie osobiście zszokował. Szokowałam się jeszcze bardziej,gdy oglądałam pomieszczenia tego przepięknego mieszkania. Chyba pierwszy raz w życiu uściskałam tak mocno brata, że aż musiał krzyknąć, abym skończyła.
   Weszłam do mojego zajebistego pokoju, aby się rozpakować ciuchy do szafek. Podczas tej czynności wbiłam na TT i puściłam sobie moje ulubione piosenki. Śpiewałam w niebo głosy, po czym poczułam na sobie lodowatą wodę. Krzyknęłam z wystraszenia i zimna. Obróciłam się do mojego brata, który był winowajcą. Widząc moją minę, uciekł z mojego pokoju. Zaczęliśmy się gonić po całym mieszkaniu. Było dużo śmiechu, gdy nagle ... .

---------------------------------------------------------
A oto przeczytaliście II rozdział opowiadania. Podoba Wam się ? Jesteście ciekawi co nastąpi w następnym rozdziale ? Zaglądajcie na bloga, ponieważ rozdział następny pojawi się niebawem. Cieplutko pozdrawiam. //// Paulina.
 

poniedziałek, 17 lutego 2014

Serdecznie zapraszam.

Uwaga !!
Chciałam bym Was zaprosić do :
a) lajknięcia strony Harry Styles, mężu mój
b) przeczytania  świetnego bloga .
Serdecznie zapraszam ;) ///// Paulina

Imaginy z serii " Nie byłem aż taki pijany".

1/5.
Larry : Nie byliśmy, aż tacy pijani.
Liam : Powiedzieliście wszystkim, że adoptujecie kota, który szczeka.
2/5.
Liam : Nie byłem, aż taki pijany.
Danielle : Zostawiłeś mnie i poszłeś do głupiej wieśniary o imieniu Sophia. ( Nie chciałam nikogo obrazić).
3/5.
Niall : Nie byłem, aż taki pijany.
Zayn : Byłeś pijany po zupie pomidorowej.
4/5.
Paul: Nie byłem, aż taki pijany.
Całe 1D : My nic nie wiemy o kotach i świniach w Twoim pokoju.
5/5.
Polish Directioners : Nie byłyśmy, aż takie pijane.
Vevo :  Byłyście pijane, ponieważ zepsułyście licznik. Hahha.
/// Paulina

poniedziałek, 10 lutego 2014

Imagin o Zaynie. Cz.1.

-Liliana! - wołała za mną moja mama, alkoholiczka.
    Nigdy jej tego nie wybaczę. Dlaczego ona mi to zrobiła ? Dlaczego znowu mnie pobiła ? Nienawidzę jej. Nie szanuję ją już od roku. Gdy zaczęła się spotykać z Igorem, to się bardzo zmieniła. Całe moje życie zmieniło się o 360 stopni.
     Biegłam szybko w deszczu. Kierowałam się w kierunku parku, bo zawsze tak chodziłam aby się uspokoić i przemyśleć niektóre rzeczy. Z tym parkiem mam dobre i złe wspomnienia, ale więcej tych pozytywnych. Gdy już dobiegłam do celu, usiadłam zmęczona na najbliższej ławce. Płakałam i było mi zimno, bo wybiegłam z domu w samych spodenkach i bluzeczce. Myśli miałam najróżniejsze, począwszy od samobójstwa aż po kalectwo. Nie umiałam pojąć moich myśli. Przesiedziałam na ławce, aż w pewnym momencie deszcz już przestał padać. Za chmur wyszło słońca i mimo woli uśmiechnęłam się. Ucieszyłam się z takiej małej drobnostki, z której większość świata nie może pojąć. Po chwili poczułam wibracje w kieszeni spodenek. Był to mój telefon, który mi oznajmił że moja przyjaciółka Eva dzwoni do mnie. Odebrałam bez wahania.
-Cześć Eva. - przywitałam się z psiał psiółką ;)
-Hej Lili. Gdzie jesteś ? - spytała dziewczyna.
-W parku. - powiedziałam i pociągnęłam nosem.
-Coś się stało ? -zapytała po chwili.
-Nic, tylko znowu matka mnie pobiła. Mam już tego dość. Nie chcę już z nią mieszkać.-wyżaliłam się przyjaciółce, bo i tak bym jej o tym powiedziała.
-Przyjdź do mnie teraz.Czekam na ciebie. - rozkazała i rozłączyła się.
   Z przymusem ruszyłam do domu przyjaciółki.
-------------------------------------------
I oto część 1 imagina o Zaynie. Podoba się lub nie ? Skomentuj. Przyjmę nawet te najgorsze opinie. // Paulina.

niedziela, 9 lutego 2014

Imaginy z serii "Nie byłem, aż taki pijany".

1/5
Niall : Nie byłem, aż taki pijany.
Larry:Stary, powiedziałeś, że Polki są najbrzydsze na świecie.
2/5
Louis:Nie byłem, aż taki pijany.
Zayn :Stary, powiedziałeś, że od tej pory nie będziesz nosił szelek i jadł marchewek.
3/5
Harry: Nie byłem, aż taki pijany.
Liam:Stary, podeszłeś do Lux i rozkazałeś jej się pomalować jako gówno, bo ma zmarszczki na brwiach.
4/5
Zayn: Nie byłem, aż taki pijany.
Niall: Stary, powiedziałeś Perrie, że jej nienawidzisz, po czym ją pocałowałeś w usta.
5/5
Paul: Nie byłem, aż taki pijany.
Całe 1D: Nie byłeś w ogóle pijany. Hahahahahaha.
----------------------------------------------
Przepraszam, wiem nie wyszło mi. / Paulina
Spodobało się? Skomentuj i zaobserwuj ;)

piątek, 7 lutego 2014

Wieloczęściowy imagin o Zaynie. Bohaterowie.

Bohaterowie:
a)Główni:

Zayn Malik 
  21-letni członek 1D. Pochodzi z Bradford. Ma młodsze rodzeństwo. Jest zaręczony z Perrie Edwards, która jest członkinią zespołu Little Mix. Pali papierosy, jest wulgarny i lubi ostrą jazdę na motocyklach. Nie nienawidzi, jak ktoś mu rozkazuje.









 Perrie Edwards
   20-letnia wokalistka Little Mix. Jest zaręczona z Zaynem. Bardzo go kocha. Ma bardzo dobry kontakt z przyjaciółmi przyszłego męża.
  Tak jak Zayn, nie lubi jak ktoś jej rozkazuje. 









   Liliana (Lily) Kropczak
19-letnia Polka.  Przyjechała do Londynu w wieku 9 lat. Jej tata umarł na raka, gdy miała  14 lat. Bardzo ją to zabolało. Nie jest fanką 1D, ale ich niektóre piosenki jej się podobają. Jest jedynaczką. Jej matka jest pijaczką.



b) poboczni :
One Direction 
  Przyjaciele Zayn'a i Perrie. (Zdjęcia nie będę dodawała, bo każdy chyba wie jak oni wyglądają)


Little Mix 
  Przyjaciółki Zayn'a i Perrie. Od prawej : Jesy, Leight - Anne, Jade.












 Evelina ( Eva) Rolin
  Przyjaciółka Liliany. Jest w tym samym wieku co Lili. Od urodzenia mieszka w Londynie. Jej mama jest Polką, a tata Anglikiem.
  Wygląda na zadziorną, ale jest miła. Czasami, jeśli ktoś ją wkurzy jest chamska i wulgarna. Lubi ostrą jazdę na motocyklach.








 
Christopher Culin 
   Wróg Eveliny i Liliany. Jest o rok starszy od dziewczyn.
  Jest uzależniony od narkotyków i alkoholu.






Myślę, że bohaterowie imagina Wam się spodobali. / Paulina

czwartek, 6 lutego 2014

Rozdział 1

               Na pierwszej stronie była informacja o koncercie System Of A Down w Londynie. Zrobiłam duże oczy i z ciekawością czytam artykuł. Gdy skończyłam czytań, gazetę porzuciłam na ziemię i szybko pobiegłam do pokoju. Wzięłam z biurka laptopa i usiadłam z nim na łóżku. Weszłam na internet, szukając informacji na temat biletów. Byłam tak wciągnięta w szukanie biletów, że nawet nie zauważyłam wejścia mojego brata Dawida do pokoju.
-Julia ... - powiedział po chwili.
-Co ? - opowiedziałam, nawet nie patrząc na niego.
-Nie szukaj tych biletów, bo ... - i w tym momencie się obróciłam się do niego twarzą.
-Bo ? - spytałam ciekawa odpowiedzi mojego brata.
-Bo za dwa dni wyjeżdżamy do Londynu na stałe.
    Po tych słowach zaczęłam piszczeć, krzyczeć i miotać się jak nienormalna osoba ludzka. Nie mogłam uwierzyć w to, że będę mieszkała w Londynie. Po prostu nie mogłam w to uwierzyć. To było jakieś nierealne marzenie, które na szczęście miało się spełnić za dwa dni. Gdy się jednak w połowie uspokoiłam, zaczęłam szukać telefonu. Chciałam o wszystkim powiedzieć Mai, mojej jedynej przyjaciółce. Po chwili jednak znalazłam i szybko wybrałam numer przyjaciółki. Po dwóch sygnałach odebrała.
-Cześć Julka, coś się stało ? -spytała zaniepokojona Maja.
-Cześć. Tak, stało się. Będę mieszkała na stałe w Londynie. Wyjeżdżam za dwa dni. Uwierzysz w to ? - powiedziałam podekscytowana.
-Co ?!
-No tak. - uśmiech z moich ust nie schodził.Cieszyłam się.
-A co z naszą przyjaźnią?- spytała.
-Spokojnie. Gdy już się wprowadzimy, przyjedziesz do mnie na tydzień lub nawet na rok. - uspokoiłam przyjaciółkę. 
-To się cieszę. -czułam, że moja przyjaciółka się uśmiecha przez telefon. Jeszcze przez około 10 minut rozmawiałyśmy ze sobą, przy czym nie zabrakło wybuchu śmiechu. Muszę przyznać, że śmiech Mai jest bardzo, ale to bardzo zaraźliwy.
*oczami Niall'a*
     Razem z chłopakami wybraliśmy się na zakupy. Jednak jak praktycznie zawsze w naszych zakupach muszą się pojawiać ciekawi dziennikarze i dziennikarki. Wkurzyła mnie to do tej pory, ale zawsze Louis musi powiedzieć lub pokazać coś śmiesznego. Dobrze, że poznałem takiego kolesia jakim jest Lou, bo inaczej prawie bym się zanudził w Mullingar. Po krótkich zakupach weszliśmy jeszcze do Nando's, aby coś zjeść. Gdy Harry poszedł zamówić jedzenie, usiedliśmy w czwórkę przy wolnym stoliku. W telewizji teraz leciały jakieś wiadomości.Po chwili usłyszałem, że System Of A Down będzie miał koncert w Londynie. Zadowoliłem się, ponieważ koncert będzie w przyszły piątek. Zaproponowałem chłopakom pójście na ten koncert, a przyjaciele bez żadnego sprzeciwu się zgodzili.
    Gdy spożyliśmy jedzenie, wyszliśmy z restauracji. Jednak gdy przeszliśmy kilka kroków poczułem na swoim ciele ...

-----------------------------------------------------------
I oto pierwszy rozdział. Podoba Wam się ?
Jeśli tak lub nie, to zachęcam do komentowania ;) / Paulina