sobota, 30 sierpnia 2014

Wieloczęściowy imagin z Zayn'em.Cz.4. Dedykacja dla Sandry P.

Cz.3

*oczami Zayn'a*
   Nie pewnym krokiem podszedłem do dziewczyn, które stały pewnie przy barze i zamawiały swoje ulubione drinki.
-Przepraszam, że dochodzę do Was, ale mógłbym porwać na chwilkę koleżankę na parkiet?-zapytałem patrząc w oczy Sandry.
-Yyyy... no jasne.-odpowiedziała przyjaciółka i odeszliśmy z Sandrą w kierunku parkietu.
-Ładna jesteś.-powiedziałem, kiedy DJ puścił na mój znak wolną piosenkę.
-Dziękuje.-powiedziała cicho, przy czym tańczyliśmy bardzo blisko siebie.
 Przetańczyliśmy jeszcze kilka piosenek, po czym zaoferowałem dziewczynie drinka. Zgodziła się bez problemu. Podeszliśmy do baru, przy którym nie było przyjaciółki Sandry. Dziewczyna oznajmiła mi, że poszuka swojej towarzyszki. Ja w między czasie zamówiłem drinki, które po kilku sekundach otrzymałem. Oczekując na dziewczynę, stałem przy barze. Po upływie 10 minut, zamówiłem dla siebie kolejnego drinka.
-Poproszę to samo.-poprosiłem barmana, który bardzo dobrze mnie zna.
-Proszę, to dla Ciebie.-oznajmił koleś z masą tatuaży na swoim ciele.
-Dzięki.- wziąłem od niego drinka, po czym upiłem łyka.
  Po kilku kolejnych łykach dziewczyna nie przychodziła. Postanowiłem, że dziewczyny poszukam. Po wypiciu mojego i Sandry drinka, wiedząc, że dziewczyny nie ma na parkiecie, skierowałem się w kierunku toalet. Podchodząc do damskiej toalety, usłyszałem kilka niemiłych tekstów z strony napitych kolesi w moim wieku. Zignorowałem ich, opierając się o ścianę i czekając na dziewczynę.
-Przepraszam, widziałaś może dziewczynę o ciemnych blond włosach i krótkiej czarnej sukience ?-zapytałem pierwszą dziewczynę, która wyszła z toalety.
-Szukasz Sandry ?
-Tak, widziałaś ją?-zapytałem z nadzieją w głosie.
-Tak, wyszła z klubu z jakimś kolesiem.-podziękowałem dziewczynie i pobiegłem ku wyjściu. Ominąwszy zaskoczonego ochroniarza, przystanąłem. Mój wzrok błądził po całym terenie klubu. Nagle na horyzoncie pojawiła się ona.
-Zostaw ją.-powiedziałem odpychając od Sandry starego cwela, który obmacywał ją.-Chodź.
-Pożałujesz tego mało dziwko.-usłyszeliśmy za sobą głos starszego faceta.
-Nie przejmuj się nim.-powiedziałem do dziewczyn, którą  przyciągnąłem do siebie.
   Z wtuloną Sandrą, weszliśmy ponownie do środka klubu. Obiecawszy jej drinka, podeszliśmy do baru w którym wypiliśmy po prawie kilka drinków. Podczas picia nasza rozmowa bardzo się zażyła, przez co była bardzo ciekawa i hahahaha, zabawna. "Lekko" pijani wyruszyliśmy na parkiet. Podczas tańca nasze ciała ocierały się o siebie, przez co mój przyjaciel stanął. Chciałem czegoś więcej.
-Sandra, chodź.-wyszeptałem na tyle, żeby dziewczyna usłyszała.
   Usłyszawszy, skierowaliśmy ku wyjściu. Nie chciałem informować chłopaków o moim wyjściu, bo na pewno by od razu poszli ze mną. Chciałem mieć wolną chatę, w której będzie się dzisiejszej nocy nieźle działo.Z złączonymi dłońmi w ciszy doszliśmy do mojego i chłopaków domu. Otworzyłem drzwi, po czym najpierw wpuściłem Sandrę, a później wszedłem ja zamykając drzwi. Zdjęliśmy buty i skierowałem dziewczynę w kierunku mojej sypialni. Sam skierowałem się w kierunku kuchni. Gdy wszedłem do niej, panował w niej idealny porządek. Przecież gdy wychodziłem wcześniej od chłopaków, to wyglądała jakby przeszła po niej burza. Jednak chłopcy posłuchali mojej rady i posprzątali ten syf. Wyciągnąłem z małego barku wino i dwie lampki do picia. Skierowałem się do mojego pokoju, w którym znajdowała się moja zdobycz.
-30 minut później-
-Serio, nigdy nie skakałaś na bunge?-zapytałem zaskoczony wyznaniem dziewczyny.
 -Nigdy DJ-u.-gdy to powiedziała odłożyła moją i swoją lampkę wina, po czym musnęła niepewnie moje wargi.
-Wiesz, że jesteś bardzo ładna?-zapytałem patrząc prosto w jej oczy.
-Teraz już wiem.-dziewczyna specjalnie grała, aby zwabić mnie do łóżka.
  Pocałowałem ją delikatnie, a z każdą sekundą nasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Nie przerywając pocałunku, dziewczyna usiadła rozkrokiem na moich kolanach.Moje dłonie krążyły ku rozpięciu sukienki, jednak dopiero po upływie minuty rozpiąłem.

    -------------------------------------------------------------------------------
  Myślę, że imagin się spodobał :* // Paulina

sobota, 23 sierpnia 2014

Wesoły imagin z dodatkiem +18 z Niall'em. Cz.1

-Niall kurwa, możesz mi nie zasłaniać słońca?-krzyknęłam do blondyna, który najwyraźniej nie chciał się przesunąć.
-No dobrze.-widząc mój złowrogi wzrok położył się na kocu, a ja położyłam się na brzuchu.
-Kotku, możesz mi posmarować plecy olejkiem do opalania?-zapytałam po chwili, a Niall posłusznie wziął olejek i zaczął mnie sparować.
-Możesz mnie nie kusić?-zapytał zjeżdżając swoją dłonią ku majtkom.
-Przecież nie kuszę.- powiedziałam zerkając na blondyna.-Smaruj, a nie kuś słowami.
-No dobrze, dobrze księżniczko.-powiedział całując mnie w policzek. Po chwili już nie czułam dłoni chłopaka, który położył się obok mnie.
  Leżąc sobie na kocu, myślałam jak to jest, być matką. Matką gromadki dzieci moich i Niall'a.Wyobrażałam sobie jak można mieć dom z duuuużą ilością dzieciaków. Latają po całym domu, krzycząc, a przy tym śmiejąc się. Zabawny widok, na który zaśmiałam się. Kolejna myśl ponownie mnie rozśmieszyła jak Niall krzyczy do dzieci, że nie mają dotykać jego kochanego jedzenia.Mój kochany głodomór Niall jakby czytał w moich myślach, odezwał się po chwili przerywając moje myśli.
-Mam do Ciebie pytanie.
-Hmm.... niby jakie by miał mój głodomór ?-zapytałam śmiejąc się z miny chłopaka.
-Twój głodomór chce się zapytać mojej głodomorki, czy nie chciałaby mieć z nim gromadki głodomorków.
-Ty chyba mi czytasz w myślach.-powiedziałam, a blondyn przytaknął. Jego uśmiech, który tak bardzo pokochałam, pojawił się po raz kolejny w tym dniu na twarzy.
-Kocham Cię [T.I.].-gdy to powiedział, poczułam jakieś ciepło na swoim sercu. A gdy mnie pocałował, to te uczucie jeszcze bardziej się ociepliło.
-A ja Ciebie wariacie bardziej. -powiedziałam, kiedy nasze usta odsunęły się od siebie.Chłopak nic nie odpowiadając, pocałował mnie w czoło.
  Po godzinie pozbieraliśmy swoje rzeczy, po czym skierowaliśmy się ku wyjścia z plaży. Krótki spacer, który przemierzyliśmy do samochodu, przebyliśmy w totalnej ciszy. Chociaż mieliśmy złączone dłonie, oby dwoje mocno o czym myśleliśmy. Gdy prawie doszliśmy do naszego wozu, przy Niall'u pojawiły się setki, a nawet tysiące fanek, które prosiły, a nawet błagały o zdjęcia itp. Nasze złączone dłonie zostały przerwane, a ja dałam chłopakowi znać, że będę czekała w środku.
Gdy nasze rzeczy wylądowały w bagażniku, nareszcie mogłam usiąść za kierownicą białego citroen'a ds4. Teraz już wiem, jak się czuje Niall za kierownicą takiego samochodu. Meega cudownie.
Nagle do środka wsiadł wystraszony Niall.
-Odjeżdżaj !-krzyknął, po czym szybko odpaliłam cudeńko chłopaka i odjechaliśmy z parkingu z piskiem opon.
-Nic Ci nie zrobiły?-zapytałam, kiedy czekaliśmy na światłach.
-Nie.-powiedział ciężko oddychając. -Oprócz kilku zadrapań.-dokończył widząc mój wzrok.
  Przekręciłam z zadowoleniem głowę na uśmiech mojego chłopaka. Kiedy pojawiło się zielone światlo, odjechałam w kierunku naszego domu.  Nie wiedziałam jeszcze co nas dzisiaj spotka wieczorem podczas kolacji w jadalni.
 

             ------------------------------------------------------------------------
Część 1 zapowiadająca 2 i 3 część imagina o Niall'u ♥ Jak myślicie, będzie seks ? Hahahah. // Paulina.

środa, 20 sierpnia 2014

Wesoły imagin z dodatkiem +18 z Harr'ym ♥ Cz.1

  Ledwo otworzyłam oczy, a Harry już mnie rozbiera swoimi zielonymi oczami. Kochany debil, którego bardzo kocham.
-Witam moje słoneczko.-przywitał mnie ciepły głos loczkowatego.
-Witam mojego księcia, który codziennie rano rozbiera mnie swoim cudownym wzrokiem.-również się przywitałam z chłopakiem, na co się zaśmialiśmy i czule go pocałowałam. Jego usta całowały niesamowicie cudownie.
-Możesz mnie tak całować codziennie?-zapytałam, gdy nasze wargi się odsunęły od siebie.
-Oczywiście, że tak. Wszystko dla mojej księżniczki.-odpowiedział i ucałował mnie słodko w czoło.
Uśmiechnęłam się do niego i odwróciłam swoje ciało, tak, abym mogła dobrze widzieć twarz najcudowniejszego chłopaka pod słońcem.
-Co będziemy dzisiaj robić ?- zapytałam ciekawa planem dzisiejszego dnia.
-Twój supermen ma dla Ciebie niespodziankę, więc jeśli miałaś na dzisiaj jakieś umówione spotkania, to proszę, odmów je wszystkie. -loczek szarmancko się uśmiechnął, po czym pocałował mnie w czubek nosa i wyszedł z łóżka, zostawiając mnie w całkowitym oszołomieniu i ciekawości.
*2 i pół godziny później*
 Ubrana w TO, czekałam przed domem na Harr'ego, który miał się zjawić lada chwilkę.Po śniadaniu wyszedł z domu, pod pretekstem studia. Po jakiś 5 nudnych minutach, pod naszych wspólny dom podjechał czarny mercedes. Po chwili z środka wyszedł Harry w własnej osobie, okrążył samochód i podszedł do mnie, aby złożyć namiętny pocałunek.
-Gotowa na szalony dzień z szalonym Styles'em ?-powiedział, po czym śmiesznie poruszył brwiami.
-Zdecydowanie tak.-zaśmiałam się, po czym podeszliśmy do samochodu i weszliśmy do środka.-Gdzie mnie zabierasz?
-Słodka tajemnica kochanie. -odpowiedział Harry odpalając silnik.
  Czułam kątem oka, że mi się przygląda. Nic nie odpowiadając, ruszyliśmy w nieznaną mi drogę. Przez całą trasę, próbowałam ogarnąć gdzie jedziemy. Jednak odkąd mieszkam w Londynie, nigdzie po za tym miastem nie wyjeżdżałam do innych, angielskich miast. Nagle po 20 minutach Harry zjechał na pobocze, z którego widziałam drogę prowadzącą przez las.
-Harry ?-zapytałam, bojąc się, że każę mi teraz wysiadać i nigdy nie wracać.
-Tak? Nie bój się, spokojnie. Zawiążę Ci teraz oczy, abyś nie widziała jaką mam dla ciebie niespodziankę.- gdy  to powiedział, zawiązał mi oczy chustką. Po chwili poczułam, że ruszamy. Niestety nie wiedziałam do momentu lekkich podwyższeń. Wiem już, że niespodziankę ma gdzieś w lesie.

                    ------------------------------------------------------------------------
   Podoba się ? Jeśli tak, to proszę skomentuj. To dla Ciebie chwilka, a dla nas duuuużo motywacji ♥
Paulina

piątek, 1 sierpnia 2014

Wieloczęściowy imagin z Harr'ym dla Dominiki B. - cz.1

-Kochanie, widzia..-wchodząc do salonu, liczyłam, że będzie tylko Harry.
-Wszystkiego najlepszego !-cała dziewiątka wykrzyczała jedno, ale kochane zdanie. Ach tak, dzisiaj są moje urodziny. Jak sama mogłam o nich zapomnieć?
-Kochanie -podchodząc do mnie Harry, wziął moje ręce i trzymał je -dzisiaj są Twoje urodziny, więc... no... kocham Cię, chcę byś była najszczęśliwsza na całym świecie. Wszystkiego najlepszego kochanie.
   Ciepły pocałunek sprawił, że pozostali zabuczeli, po czym się zaśmialiśmy. Każdy, począwszy od Niall'a, a kończąc na mojej przyjaciółce, Sandrze , życzył mi dzieci z Harr'ym no i wytrwałości. Po długich 20 minutach, loczek przyniósł nie wiem skąd, urodzinowy tort dla mnie. Wyglądał cudownie.
  
*5 godzin później*
Włącz od 0:15 sekundy.
-Szczęśliwa?-zapytał się Harry, wchodząc do salonu, który wyglądał masakrycznie.
-Tak, dziękuje. Kochany jesteś. -podziękowałam, a kiedy usiadł obok mnie na kanapie, pocałowałam go namiętnie w usta. Nie chciałam być dłużna.
 Usiadłam na jego kolanach, aby lepiej mojego chłopaka widzieć.
-Kocham Cię. -powiedziałam, kiedy oderwaliśmy od siebie swoje usta.
-Ja Ciebie też. A i zapomniałbym.-zeszłam z jego ud, po czym brunet wstał i wyszedł z salonu, kierując się do naszej wspólnej sypialni. Nic nie przypuszczając skierowałam się za chłopakiem. Kiedy weszłam do pokoju, Harry czekawszy na mnie, trzymał coś w dłoni.
-Kochanie, co to jest?- zapytałam podchodząc do niego.
-Kotku, to są 2 bilety na samolot. Dla mnie i dla Ciebie. Jedziemy jutro rano na Hawaje.-powiedział uradowany, a ja szczęśliwa wskoczyłam na niego i zaczęłam go całować.
-Harry, jesteś niesamowity. Nie chciałam dostać żadnego prezentu na urodziny, bo ....
-Kochanie, jesteś moim całym życiem, więc muszę dbać o Ciebie.- loczek przerwał swoim jednym zdaniem. Cudownym zdaniem.
*następnego ranka*
-Dominika jesteś gotowa ? -zawołał z dołu Harry.
-Daj mi jeszcze chwilkę.-poprawiłam jeszcze rzęsy i usta. Byłam już gotowa.
-Wszystko zabrałaś?-zapytał chłopak, wchodząc do naszej wspólnej sypialni.
-Powinnam wszystko wziąć, co będzie mi potrzebne.-powiedziałam z uśmiechem.-Może już jechać na lotnisko.
   Byłam najszczęśliwszą dziewczyną obecnie na świecie. Nikt ani nic nie mogło mi w tym przeszkodzić. Niestety jeszcze nie wiedziałam, ile można jeszcze być najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem.

                     ----------------------------------------------------------------

             Dzisiaj droga Dominika ma urodziny, więc wszystkiego najlepszego kochana ♥ ~Paulina