wtorek, 20 stycznia 2015

Imagin z Niallem

- A wtedy książe i księżniczka żyli długo i szczęśliwie. Koniec.- dokończyłaś bajkę.
- Przeczytaj mi coś jeszcze. Proooooszę. - twoja siostra naciskała.
- Najpierw spróbuj zasnąć. - byłaś nieugięta. Dziewczynka smutno pokiwała głową, a ty wyszłaś z pokoju. Powinnaś szykować się na randkę, a musisz opiekować się pięcioletnią siostrą i ośmioletnim bratem. Chociaż mówiłaś rodzicom, że masz plany na dziś wieczór oni jeszcze nie wrócili. Nie chciałaś, żeby twój chłopak musiał czekać. Tym bardziej, że ostatnimi czasy kompletnie się wam nie układa. On zaczął ćpać, a ty masz tego dość. Boisz się jednak z nim zerwać. Po waszej ostatniej randce strasznie się go boisz.
Powoli zaczęłaś się szykować. Wybrałaś ciuchy i poszłaś do łazienki. Umalowałaś się delikatnie, a włosy postanowiłaś rozpuścić. Zeszłaś do kuchni po coś do jedzenia. Wzięłaś jabłko spoglądając przez okno. Zobaczyłaś swojego sąsiada chodzącego po kuchni. Mimowolnie się uśmiechnęłaś. Znałaś Nialla teoretycznie od początku twojego życia. Był dwa lata starszy i miał przeuroczy uśmiech. Chłopak również odwrócił się do okna i uśmiechnął się do ciebie, a ty odwzajemniłaś gest. Wyrzuciłaś ogryzkę i usłyszałaś pukanie do drzwi. Wzdrygnęłaś się i poszłaś otworzyć.
W drzwiach zobaczyłaś swojego chłopaka.
- Cześć [T.I] - usłyszałaś.
- Cześć - odpowiedziałaś. - Musimy poczekać na moich rodziców, bo na razie mam rodzeństwo na głowie. - powiedziałaś nieśmiało. Chłopak kiwnął głową i usiadł na kanapie w salonie. Usłyszałaś otwierane drzwi i zwróciłaś się w tamtą stronę.
- O [T.I], przykro mi, ale musicie zostać w domu, mamy ważne spotkanie biznesowe. - powiedziała mama.
- Żartujesz sobie? - zapytałaś. Kobieta przecząco pokiwała głową. Westchnęłaś głośno i przeprosiłaś chłopaka. Rodzice już wyszli.
- Przepraszasz?! - wstał. - Przepraszasz?! - wykrzyczał. - Miałem załatwione miejsca, ale jak tak bardzo nie chcesz iść to proszę bardzo! Znajdę inną dziwkę. - powiedział, a tobie łzy zaczęły spływać po policzkach.
- Nie waż się płakać! - krzyknął i poczułaś pieczenie na policzku. Wstałaś.
- Koniec! - wykrzyczałaś. - Z nami koniec! Idź stąd, ale już! - chłopak wyszedł trzaskając drzwiami. Z oczu zaczęły ci spływać nowe łzy. Usłyszałaś ciche kroczki. Obróciłaś się i zobaczyłaś twoje młodsze rodzeństwo z kocem w rękach. Uśmiechnęłaś się delikatnie. Dzieciaki otuliły cię kocem i wtuliły się w ciebie. Włączyłaś jakąś bajkę i cierpliwie czekałaś aż dzieci zasną. Usłyszałaś pukanie do drzwi i wzdrygnęłaś się. Położyłaś rodzeństwo na sofie i ruszyłaś do drzwi. Drżącą ręką chwyciłaś za klamkę i pewnie otworzyłaś drzwi. Kiedy ujrzałaś w drzwiach Nialla to poczułaś jak kamień spada ci z serca.
- Wszystko w porządku? - zapytał.
- Ta... - urwałaś. - Nie. - wtuliłaś się w chłopaka. Z łatwością cię podniósł i usiadł na kanapie z tobą na kolanach.
- Zerwałaś z nim? - znowu spytał.
- Tak. - odpowiedziałaś cicho. - On mnie uderzył, Niall. - dodałaś łamiącym się głosem.
- Zabiję go. - powiedział. - Mówiłem, że cię zrani skarbie. - odsunął cię od siebie, żeby spojrzeć w twoje oczy.
- Tylko, że ja go naprawdę kochałam. - powiedziałaś, a łza spłynęła ci po policzku. Blondyn od razu ją wytarł kciukiem.
- Wiem. - powiedział. - Ale musisz uważać, komu ufasz. Ludzie są źli [T.I]. Wszędzie. Są złe czasy. - powiedział. Od razu na myśl przyszła ci twoja (moja) ulubiona książka. Słyszałaś bicie jego serca. Po niedługiej chwili zasnęłaś.


*** Dwa miesiące później***


Długo zastanawiałaś się jakie ciuchy masz wybrać. Kiedy w końcu wybrałaś, poszłaś do łazienki i ubrałaś się. Włosy zaplotłaś w warkocz. Właśnie robiłaś makijaż kiedy usłyszałaś krzyk mamy z dołu.
- [T.I] czy ty zamierzasz jeszcze dzisiaj przyjść na tego grilla? - cicho westchnęłaś i starłaś mascarę z czoła. Tak z czoła, bo ręka ci się wzdrygnęła kiedy usłyszałaś mamę. 
- Idę! - odkrzyknęłaś poprawiając sukienkę. Zeszłaś do ogrodu i od razu zastałaś kompletny harmider, którego by nie było gdyby nie twoje rodzeństwo. Spojrzałaś na Nialla, który podrzucał piłkę z bratem. Greg zauważył cię pierwszy. Podszedł do Nialla, a on od razu zrozumiał o co chodzi. Podszedł do ciebie i cię przytulił.
- Ładnie wyglądasz. - powiedział.
- Dziękuję. - powiedziałaś wpatrując się w swoje stopy. Usiadłaś z nim na kocu i jak zwykle patrzyliście w niebo. Słyszałaś jak wasi ojcowie żartują, że niedługo spotkają się na waszym ślubie. Szczerze mówiąc miałaś cichą nadzieję, że tak będzie. Od jakiegoś miesiąca byłaś zakochana w Niallu, ale nie chciałaś zniszczyć waszej przyjaźni. 
Po zjedzeniu kiełbasek i chleba Niall nalegał, żeby gdzieś cię zabrać.
- [T.I] idzie na randkę! - krzyczały dzieciaki. Wsiadłaś z Niallem do auta, a on zasłonił ci oczy jakimś szalikiem. Kiedy poczułaś, ze auto się zatrzymało i że Niall wychodzi, to powolnie wyszłaś z auta. 
- Mógłbyś już odsłonić mi oczy? Nienawidzę niespodzianek. - marudziłaś, a odpowiadał ci śmiech przyjaciela.Kiedy odsłonił ci oczy, byliście na plaży. Kompletnie pustej i przerażająco czystej plaży. Było tam pięknie. Usiedliście na molo i wpatrywaliście się w gwiazdy. Przez długi czas nic nie mówiliście. W końcu blondyn zebrał się na odwagę.
- [T.I]... - zaczął, a ty spojrzałaś w jego oczy, które lśniły tak samo jak gwiazdy - Zakochałem się w tobie. - dokończył. Poczułaś się jakbyś nagle miała spaść z tego molo.
- Żartujesz sobie? - powiedziałaś.
- Co? - wyglądał na zdezorientowanego. - Przepraszam... Ja.... Zapomnij.
- Głupi jesteś?! Żartowałam! - powiedziałaś całując go. Po niedługim czasie chłopak oddał pocałunek.
- Jak zwykle prawie zszedłem przez ciebie na zawał. - zaśmiał się. Nie tylko ty pomyślałaś.
Wróciliście do domu trzymając się za ręce. Na oczach całej waszej rodziny pocałowaliście się.
-  A wtedy książe i księżniczka żyli długo i szczęśliwie! - wykrzyczało twoje rodzeństwo. Wszyscy zaczęliście się śmiać, a ty i Niall wysłaliście porozumiewawcze spojrzenia.

_____________________________________________________________

I jak tam u Was po Świętach? Żyjecie? Ile przytyliście? Jak bardzo upiliście się w sylwestra? XD wiem że krótki, ale pomysł na ten imagin przyszedł tak z dupy xd jak oglądałam z rodzicami film. Nie chciałam żeby wena mi uciekła i nie miałam czasu, żeby przemyśleć imagin. Przepraszam i postaram się poprawić. ~Maraa :*

1 komentarz: