sobota, 8 listopada 2014

Wesoły imagin z dodatkiem +18 z Harr'ym ♥ Cz.2

   Po chwili samochód się zatrzymał. Szczerze, to nie lubiłam i nadal nie lubię niespodzianek w lesie. Dla mnie takie niespodzianki są bezsensowne i nie orginalne. Ale niestety już taka jestem i nikt mnie już nie zmieni.
-Harry.-powiedziałam.
-Tak słońce ? -odpowiedział z podnieceniem. - Coś się stało ?
-Yyy ... nic się nie stało, ale wiesz .... nie lubię niespodzianek organizowanych w lesie. Sam wiesz, że według mnie są beznadziejne.
-Tak, wiem o tym. A że jesteśmy w lesie, nie koniecznie musi być w lesie. Może chcę pospacerować z Tobą po leśnych drogach ?-wypowiedź Harr'ego lekko mnie zdziwiła.
-No możesz, możesz.-odpowiedziałam, ponieważ nie chciałam, żeby pomyślał, że się domyślam.
    Po przejściu sporego odcinka z oddali ujrzałam .... cudowny most ? Z każdym przybliżeniem robiłam nieciekawą minę. Nie byłam pewna już czego mam oczekiwać, bo po takim czymś nie wiedziałam co jeszcze mnie czeka. Jednak modliłam się, żeby Harry mnie nie zgwałcił i nie porzucił.
-Harry.... bo ja się boję.-powiedziałam wystraszona, kiedy doszliśmy do mostu. Wysokość nie była jakoś duża, ale .... bałam się.
-Nie bój się, bo ja jestem obok ciebie.-powiedział i wziął mnie na barana.-Trzymaj się mnie mocno i nie patrz w dół.
-Nie puść mnie, proszę.-poprosiłam cicho, a przed oczami pojawiła mi się scenka z dzieciństwa. Nie chcę wspominać jej, bo według mnie nie miała mieć nigdy miejsca.
-Harry ? -powiedziałam, gdy usłyszałam trzask jednej z drewnianej deski budującej most.-Wszystko okej ?
-No chyba nie. Chyba zaraz spadniemy.-powiedział przekonująco.
-Co ?-krzyknęłam, po czym zeskoczyłam mu z pleców i przebiegłam połowę mostu.-Harry.....
    Chłopak śmiał się w niebogłosy, bo nareszcie mógł mi zrobić mały żarcik. Spiorunowałam go wzrokiem, po czym, nie informując go, poszłam dalej. Po chwili usłyszałam swoje imię, więc się odwróciłam w stronę biegnącego Harr'ego. Szybko nie zatrzymywując się, wleciał we mnie i wylądowaliśmy w .... błocie, którego wcześniej nie zauważyłam ?
-Tylko nie to.... -powiedziałam zażenowana całym zdarzeniem.-Jak ja teraz wyglądam ? Super.
-Nie złość się, tylko chodź.-Harr'emu nie sprawiło problemu to, że był tylko trochę ubrudzony.-Zaufaj mi.
-No dobrze.- przewróciłam oczami i z trudem skierowałam się z nim w nieznanym mi kierunku.
      Czas minął nie ubłagalnie, a my dalej szliśmy. Nie miałam już siły na nic, kompletnie na nic. Ledwo odpowiadałam na jakiekolwiek pytania chłopaka. Chyba to zauważył, bo już się nie odzywał. Kolejne minuty, a brunet dalej szedł. Posłusznie dorównywałam mu kroku, choć robiłam to z lekkim przymusem. Po kilku minutach pośród drzew, zauważyłam domek ? Jak to jest możliwe.
-Nie mów mi, że tu się zatrzymamy. Przecież ktoś tu mieszka.-powiedziałam, kiedy Harry pewnie wkroczył na teren domu.
-Kotku, to jest hotel 4 gwiazdkowy.-zaśmiał się chłopak i pociągnął mnie do drzwi.
     Rzeczywiście to był hotel, a ja głupia myślałam, że to zwykły dom. Weszliśmy do środka, w którym było ciepło, więc spokojnie mogłam się ogrzać. Na dworze robiło się zimniej, a ja nie wzięłam żadnego swetra na jakikolwiek wieczorny spacer z Stylesem. Po załatwieniu formalności, Harry wziął mnie za rękę i poprowadził do pierwszego lepszego pokoju. Pomieszczenie było całe z drewna, ale wyglądało całkiem nieźle. Rozejrzałam się po nim i zauważyłam drzwi prowadzące do łazienki .
-Ale tu ładnie.-powiedziałam dosiadając się do Harr'ego, któremu spodobała się kanapa.
-Ładnie, ładnie.-przyznał mi rację, po czym dodał.-Wiedziałem, że Ci się spodoba.
-Za dobrze mnie znasz. -posłałam mu ciepły uśmiech, po czym się wtuliłam w jego tors i dodałam.-Chyba będzie trzeba wyprać nasze ubrania.
-Wypierzemy w domu, bo wcześniej przywiozłem nam ciuchy na przebranie.-powiedział.-A teraz zmykaj się myć, ja pójdę do drugiej.
     Fajnie mnie okłamał, ale mówi się trudno. Przynajmniej myślał, w co się ubierzemy gdy się pobrudzimy. Po wyjściu chłopaka, postanowiłam wziąć dłuugą kąpiel. Zdjęłam brudne ciuchy, które po chwili wylądowały w kącie. Po nalaniu do wanny odpowiedniej ilości wody, weszłam do środka. Rozkoszowałam się spokojem, ciszą, a nawet pianką.

-Jeju, Harry.-gdy weszłam do pokoju w samym ręczniku, widok był nieziemski. Świeczki ustawione w różnych miejscach sprawiły, że łezka mi się w oku zakręciła. -Kocham Cię.
-Ja Ciebie też kochanie. Jesteś moją najpiękniejszą dziewczyną, którą nikomu nie oddam. -słowa wypowiedziane z ust Harr'ego były najcudowniejsze. Pocałowałam go czule, a on odwzajemnił pocałunek. Objąwszy mnie w talii, przybliżył bliżej siebie. Czułam jak jego "kolega" staje z podniecenia.
-Kusisz mnie skarbie.-powiedział Harry, gdy na chwilkę oderwaliśmy nasze usta.
-Nie kuszę. -powiedziałam pewnie.
     Jego dłonie błądziły po moich plecach, chcąc zdjąć ręcznik z mojego ciała. Położył mnie delikatnie na łóżko, nie przerywając pocałunku. Harry długo zastanawiał się, czy zdjąć mi ręcznik, jednak ja byłam szybsza. Dałam mu jednoznaczną na to zgodę. Poczułam, że się uśmiecha. Nie chciałam być dłużna, więc odwróciłam role. Teraz to ja siedziałam okrakiem na nim, a on leżał. Przerwałam pocałunek tylko dlatego, aby zdjąć mu czarną koszulkę, która idealnie podkreślała jego mięśnie. Przerzuciłam ją gdzieś w kąt, a chłopak się uśmiechnął.
-Niegrzeczna dziewczynka.-powiedział pewnie Harry.
-To się dopiero okażę.-powiedziałam tajemniczo.
       Teraz czekały spodnie chłopaka do zdjęcia. Całowałam chłopaka tajemniczo, po czym to chłopak dominował. Nie przerywając pocałunku, poluzował pasek i zdjął szybko czarne rurki. Był w samych bokserkach, więc jak ja byłam naga, to on też powinien być. Nie będąc dłużna, zsunęłam z niego bokserki. Jego przyjaciel najwyraźniej czekał na to bardzo długo. Harry całował sutki, dzięki temu dostawałam białej gorączki. Z pocałunkami zjechał trochę niżej, przez co przez całe moje ciało przeszła lawina ciepła. Po chwili powrócił do sutków i lekko przygryzł prawy sutek. Jęknęłam głośno wbijając mu paznokcie w plecy. Syknął, ale się uśmiechnął.
-Krzyczysz, a zabawa się dopiero zacznie. -powiedział szeptając mi do ucha. -Kotku, my nie będziemy się kochać. My będziemy się pieprzyć. 
-Dokładnie.-powiedziałam, przybliżając go bliżej siebie.-Zróbmy to już teraz, nie patrząc na wszystko. 
    Chłopak przestał całować, więc podparłam się na łokciach. Wstał i podszedł do szafki, z której wyciągnął prezerwatywę. Zaśmiałam się, gdy chłopak ją założył na swojego kolegę.
-Nie potrzebnie założyłeś, bo biorę tabletki.-za źno go poinformowałam.
     Chłopak zignorował moje słowa, po czym do mnie wrócił i zaczął delikatnie całować. Pogłębiłam pocałunek, a z czasem stał się namiętny i zarazem agresywny. Z pocałunkami Styles zjechał niżej, a gdy dojechał do pępka, jęknęłam z podniecenia. Przerwał pocałunki, aby wejść we mnie. Jękałam z podniecenia, jednak chłopakowi sprawiało to radość. Jednak nie był to koniec.Zabawa się dopiero zaczynała i miała dojść do ludzkiej przyjemności.
-Misiek, przygotuj się na ostrą jazdę. Zaraz zaczniemy.-powiedział Harry, całując mnie w czubek głowy.
    Ciąg dalszy dział się szybko. Zbyt szybko, aby zapamiętać wszystko z najdrobniejszymi szczegółami. Kochaliśmy się, albo jak to określi Harry -pieprz-, wpatrując się w swoje tęczówki. Zakochiwałam się w nich po raz któryś, kiedy nasze nogi zaplątały się. Po udanym seksie Harry położył się obok mnie, kiedy ja leżałam na brzuchu. Całował i głaskał dłonią moje plecy, podczas kiedy uspokajaliśmy nasze emocje z wrażeń. Oboje byliśmy nadzy, a emocje opadły i zastąpił je spokój i cisza. Powiedzieć, że czułam się jak najcudowniejsza kobieta na świecie, to o wiele za mało. Za oknem robiło się coraz ciemniej, ponieważ słońce zachodziło. Przekręciłam głowę w kierunku Harr'ego.
-Dziękuje, że jesteś tu ze mną.-powiedział po chwili chłopak odgarniając kosmyk moich włosów z twarzy.
-To ja dziękuje, że jesteś.-obdarzyłam go najwspanialszym uśmiechem, na który mogłam sobie pozwolić. Jego zielonookie tęczówki zaszkliły się tak jak moje. 
-Nie płacz.-powiedział Harry, kiedy po moim policzku poleciała samotna łza.
-Płaczę ze szczęścia.-powiedziałam,  ocierając już swoje wilgotne policzka. Nie chciałam płakać, ale to było silniejsze. Płakałam, bo miałam u boku najwspanialszego chłopaka na świecie.... ♥
-----------------------------------------------------------------
Myślę, że imagin się spodobał :* // Paulina

3 komentarze:

  1. Dziękuje kochabie <3 Jest extra ! :* /Laura

    OdpowiedzUsuń
  2. Casinos Near Me - JtmHub
    Find your nearest Casino, located in the 포천 출장안마 heart of 시흥 출장샵 Las Vegas. 오산 출장마사지 Casinos Near Me 창원 출장안마 - Hollywood Casino 양주 출장샵 at Penn National Race Track Near the end of the Mississippi River.

    OdpowiedzUsuń