piątek, 7 listopada 2014

Wesoły imagin z Zaynem

Siedziałaś spokojnie w domu, jak zwykle co chwila się ciebie czepiali. Dlaczego? Proste. Od zawsze byłaś czarną owcą. Zawsze ty byłaś ta najgorsza. Poza tym i tak tylko nagrywałaś te głupie filmiki na youtube i śpiewałaś. Nic więcej nie było z ciebie pożytku. 
Uwag swojego ojca słuchałaś jednym uchem. Nie miałaś ochoty na kłotnie, byłaś zmęczona po ciężkim dniu w kawiarni mamy. Tata był kardiologiem, dlatego rzadko przebywał w domu, a kiedy się pojawiał wytykał ci błędy. 
- Dlaczego nie mogłabyś być prawnikiem, albo prokuratorem, jak twój brat? Dlaczego zawsze sprawiasz kłopoty? - ja nic złego nie zrobiłam to ta baba jest chora na umyśle i ma problemy pomyślałaś, ale nie odezwałaś się. A tata kontynuował. - Same dowcipy albo dogryzki ci w głowie. Czy ty chociaż jeden dzień nie potrafisz być grzeczna? - zapytał. 
- Nie, nie umiem. Lubię pyskować. - uśmiechnęłaś się wrednie. 
- Zauważyłem. - powiedział przez zaciśnięte zęby.
- Trzeba było lepiej wychować drugie dziecko. - powiedziałaś i wyszłaś z domu wraz z twoim psem. Miałaś serdecznie dość tych kłótni. Musiałaś odpocząć. 
Poszłaś do lasu niedaleko ciebie. Stanęłaś nad strumykiem. Stałaś tak przez chwilę rozważając samobójstwo, kiedy nagle usłyszałaś szelest i gwałtownie się odwróciłaś. No tego to się nie spodziewałam pomyślałaś. Tuż za tobą stał Zayn z 1d. Nie byłaś fanką, ale znałaś zespół.
- Myślałem, że tylko ja znam to miejsce. - powiedział cicho. 
- Musiałam odpocząć. - powiedziałaś. Chłopak uśmiechnął się. 
- Jakiś problem? Służę pomocą. - powiedział dosiadając się.
- Gdyby tylko jeden problem. - westchnęłaś cicho. Chłopak spojrzał pytająco. - Oj no rodzice cały czas się mnie czepiają. - powiedziałaś. - Cokolwiek zrobię, jest źle. Chcą, żebym była idealna, jak mój brat - przewróciłaś oczami.
- To na prawdę problem. - powiedział.
- Co gorsza, nie idzie mi w szkole, więc mają kolejny powód, żeby się czepiać.
- Dlaczego tak robią? 
- Bo jestem wredna i pyskata, a mój starszy brat jest chodzącym ideałem. - wytłumaczyłaś. - A co ciebie tu sprowadza? - zmieniłaś temat.
- Czasem muszę odpocząć od tych idiotów i pobyć sam. - pokiwałaś głową.
- Przepraszam, że popsułam ci plany. - powiedziałaś chcąc odejść, ale chłopak cię zatrzymał.
- Chcesz iść na kawę? Przecież mi nie przeszkadzasz. - zaproponował, a mnie wryło. Zapanowała cisza i co gorsza nie wiedziałaś jak ją przerwać.
- Ufasz mi? - zapytał w końcu.
- Wiesz. Od wczesnego dzieciństwa, rodzice powtarzali mi: [ T.I] ufaj chłopakom z boybandów. Więc ufam - powiedziałaś śmiejąc się. Chłopak odwzajemnił ten gest i wyszliście z lasu.

***

Byliście już w kawiarni. Zayn zamówił kawę i szarlotkę.
- Z tego wszystkiego zapomniałam się przedstawić. - zaczęłaś cicho. Zayn przestał patrzeć na serwetkę i z uśmiechem spojrzał w twoje oczy.
- Jestem [T.I] - dokończyłaś.
- Ładne imię. Ja jestem Zayn, ale chyba wiesz. - powiedział z zabójczym uśmiechem. Jego czekoladowe tęczówki dokładnie lustrowały cię od stóp do głów, a ty kompletnie nie wiedziałaś gdzie podziać wzrok. W końcu podniosłaś głowę i wasze spojrzenia się spotkały.
- Masz bardzo ładne szmaragdowe oczy. - powiedział, a ty poczułaś jak się rumienisz i spóściłaś głowę. Od niezręcznej ciszy uratowała cię kelnerka, która z uśmiechem podała zamówienie.
- Słodko się rumienisz. - kolejny komplement pieprzony dżentelmen  pomyślałaś.
- Dziękuję. - odpowiedziałaś.
Wieczór minął spokojnie i rozmawiało wam się miło, ale musiałaś już wracać do domu.
Zayn stwierdził, że cię odprowadzi. Oczywiście się zgodziłaś, bo do domu miałaś daleko, a poza tym z nim tak miło ci się rozmawiało.

Po dość długim czasie znaleźliście się pod twoim domem. Umówiliście się na kolejne spotkanie i pożegnałaś się z nim całusem w policzek.
W domu oczywiście spotkałaś się z pretensjami rodziców, jednak ty ich nie słuchałaś i poszłaś do swojego pokoju. Głośno trzasnęłaś drzwiami i położyłaś się w łóżku, pies oczywiście cały czas ci towarzyszył. Słyszałaś tylko jak rodzice coś o tobie mówili, ale w końcu odpuścili.
Długo rozmyślałaś nad dzisiejszym dniem. W końcu zasnęłaś.

***

Spacerowałaś po parku z chłopakiem za rękę. Przy was był owczarek niemiecki.
- I jak ci poszło ze sprawdzianem? - zapytał.
- Świetnie, wreszcie zaczęłam coś kumać. - powiedziałaś z entuzjazmem. Zayn był równie szczęśliwy co ty. Tak jesteś z Zaynem już od miesiąca. Większość fanek cię polubiła. Były oczywiście osoby, które nie akceptowały waszego związku, ale dla was to było bez znaczenia. Cieszyliście się sobą. Twoi rodzice w końcu zrozumieli, że jesteś jaka jesteś i już się prawie nie kłócicie.
Wreszcie jest normalnie.
Jesteś kochana.
Jesteś szczęśliwa.
Nareszcie...

___________________________________________________________________________________

To znowu ja. Szczerze mówiąc nie wiem jak mi wyszedł ten imagin. Mam nadzieję, że nie jest bardzo słaby. Idę na konkurs z angielskiego. Nawet nie wiecie jak się boję mam nadzieję, że pójdzie mi dobrze.  ~ Maraa ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz